Wiec laptop nr 3 nie dla sie naprawic:/
teraz pisze z biora Dr. Wyatta wiec mam tylko chwile:(
No to pozdrowie was do jutrzejszego wieczora - kiedy sprobuje miec czas zeby cos skrobnac.
wtorek, 18 sierpnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nie zaczyna się od "więc"! Postaraj się nie psuć więcej komputerów, bo z bloga nic nie będzię:(
OdpowiedzUsuńCześć Synku. Bardzo się cieszę, że mogę się z Tobą kontaktować. Z treści Twoich wypowiedzi wynika, że dajesz sobie nieźle radę. Gratuluję - tak powiedziałby Dziadek. Mam nadzieję, że ten optymizm będzie Ci towarzyszył do końca pobytu. Super, że istnieją blogi, pisz jak najwięcej, jestem wszystkiego ciekawa - nie znam rzeczywistości amerykańskiej i Twoje teksty bardzo ją przybliżają. Jacy są Amerykanie poza Twoim opiekunem. Jakim miastem jest Hantington. Dzięki za kontakt. Będę jutro u dziadków - od 14 do 16. Gdybyś chciał zadzwonić, to daj znać o której byłoby to możliwe.Jeszcze raz dzięki za blogi, proszę o jak najwięcej nowych. Postaram się o składniejsze komentarze, bo teraz jestem pod wrażeniem tego sposobu kontaktowania się z Tobą. Kocham Cię. Mama.
OdpowiedzUsuń