poniedziałek, 7 września 2009

most


Obiecalem sobie ze napisze tego post dzisiaj - wiec pisze (jest 12.45)



Ten weekend byl pelen wrazen.


W sobote bylismy na meczu fudbolu amerykanskiego - to temat na oddzielny post. O meczu napisze za 2 tygodnie kiedy bede juz po obejzeniu dwoch :) Narazie narobie smaka - bedzie o czym pisac :O




W niedziele pojechalismy na camping (poniewaz w poniedzialek byl tzw. labor day - hamburgerowego ludu swieto pracy:)

Pogoda byla przerazajaca :)
Wszystko zaczelo sie od pochmurnego ale niepadajacego nieba - udalo nam sie rozlozyc namioty i zapalic ognisko:) Zjesc pianke z ogniska i hot-dogi. Pozniej sie zaczelo - deszcz niczym z wiadra z nieba (Reachel : "O My God, God pee on Us").
Nasze namioty nie przetrwaly konfrontacji z ulewa. Po kilku sesjach mafi, kilku piwach, kilku glupich zartach:) Polozylismy sie do spania. wiekszosc osob spala pod dachem "schronu bez scian" na polu namiotowym. Ja wraz z jedna z amerykanek spalem w samochodzie (ona na siedzeniach, Ja w bagazniku) na szczescie byl to duuzy amerykanski samochud terenowy. Noc uplynela mi pod znakiem. Jak wyjsc na siusiu zeby jej nie obudzic :0 (a tak na serio to mialem taki dylemat tylko raz;). Rano w deszczu zwinelismy namioty i pojechalismy zwiedzac:) udalo nam sie zobaczyc (w duzej mgle) slynny(jest na 25 centowce stanu WV) most w West Virgini (moj region) - jest to najwieksza konstrukcja tego typu na swiecie (jest ogromny - skacza z niego ze spadochronow). potem pojechalismy na tradycyjna pizze;)

Calos uplynela w naprawde sielankowo milej atmosferze - naprawde bylo bardzo fajnie i bardzo milo!!

U Gory most w calej okazalosci
U dolu most taki jakim my go widzielismy - we mgle i z naszego punktu widokowego.

Po ogarnieciu sie po powrocie poszlismy do kina na film "Hangover" - Kac. Smieszny owszem ale w mozliwie najgorszym i najglupszym stylu - odradzam.


Zakoncze ustosunkowaniem sie do komentarza odnosnie bledow ktore robie:
1)bo jestem dyslektykiem
2)bo nie mam tu mozliwosci pisania polskich znakow
3)nie mam tu programu ktory by sprawdzal to co pisze
4)nie mam sily na mega dokladne sprawdzanie - wydaje mi sie ze lepij jest jak napisze troche wiecej - nawet z bledami
Nie mniej krytyke uwazm za rozsadna - dziekuje (mam nadzieje ze jak bede mial wlasnego laptopa to uda mi sie poprawic jakosc tego co pisze:)

5 komentarzy:

  1. To kiedy skaczesz z mostu?:)
    Mecze, kino, zakupy, zakupy, zakupy, camping itp... a na wykłady jeszcze chodzisz?

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzisiaj poczynilam radykalne zmiany: obcięłam włosy i ufarbowałam je na jasny bląd i niestety tutaj muszę przyznać rację Piotrowi, że najlepiej mi we własnym kolorze... zatem możliwe, że już za tydzień na mojej głowie zagości heban. Tak czy inaczej, rozumiem brak czasu, internetu etc. ale zdecydowanie za żadko piszesz te posty.

    Całuję, Twoja bląd wielbicielka :*

    OdpowiedzUsuń
  3. myślę, że to "żadko" jest prawie jak podpis :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Hehe :) tak wiem kim jestes - po jutrze rano - u was bedzie poscik - obiecuje :)
    No czasem sie ucze - powoli zblizaja sie pierwsze egzaminy - oni w standracie maj 3 w semestrze- wiec zaczynam sie uczyc

    OdpowiedzUsuń
  5. zdałem włoski C1 huuuuuuuuuuuuurrrrrrrrrrrrrraaaaaaaaaaaaaaaaaa

    OdpowiedzUsuń